Ja pokłóciłem się na ostro z wykładowcą, coż, za tydzień zerówka, pewnie komisem się skonczy... Co tam, przecież nie wyleja mnie.

no wlasnie nie wiem czemu zaprzestano pisac cokolwiek.

do Rzymu jade na jacht

Kula, co coś napiszesz to mnie wkurdenerwujesz.
Do Rzymu.
A mi tu instalację gazową wymieniają i hałasują od rana. Spać nie można, koty zamknięte płaczą bo przyglądać się robocie nie pozwalam, położyć się nie można bo muszę pilnować żeby nic mi z domu nie wynieśli.

Prawe dziecko kopie mnie po jelitach i to akurat fajne jest, oprócz tego, że chwilowo nie mam jak skorzystać z toalety!!!

A ten se płynie do Rzymu. To się nazywa sesja, a niech go.

Długi, ja w tym roku mam do zapłacenia przeszło dwa tysiące za różnice programowe, a z osób robiących różnice programowe jestem jedną z najmniej płacących osób.

W sobote mam zaliczenia kolokwium z historii filozofii starozytnej i to koniec, bo chemie dzisiaj zaliczylem. A prawdziwa sesje to ja bede mial dopiero w czerwcu, bo na filozofii jest tylko letnia no i dojdzie mi egzamin z analizy, algebry, fizyki i chemii na bank.

Dlatego tez zabiegany bylem teraz (bo kolokwia a jakze) a w sesji mam czas na wyjazdy

oprocz filozofii studiuje nauki scisle. matematyka, fizyka, chemia i informatyka (troche; poki co tylko c++) naraz.

hehe za to z obrzydliwie wredną satysfakcją      myślę o Kuli sesji letniej